Niczym nieludzka istota pozbawiona czucia.

Czasem ktoś właśnie tak nas traktuje. Nie mówię o nikim konkretnym, tylko ogólnie. Bo przecież można powiedzieć co ślina na język przyniesie, bo ktoś tego nie odczuje, tak? Nie ma uczuć, serca, umysłu. Nie czuje, nie boli go nic, nic nie zostaje mu w pamięci. Tak nam się wydaje, paskudne. Przecież każdy z nas jest tylko człowiekiem, nie można traktować go przedmiotowo. Ale niestety nie widzimy tego. Zabawiamy się ludźmi jak misiami, ich kosztem dla własnych korzyści. Umacniamy resztę w przekonaniu, ze tak jest dobrze. Mówimy i czynimy co chcemy, czasem celowo chcąc kogoś zranić. Niekiedy jest to przypadek, ale czasu nie cofniemy. Wtedy ważne jest, by przeprosić. Przecież nie jesteśmy zabawkami, marionetkami w ręku innych. Nie można dać sobą pomiatać, kierować, trzeba się przeciwstawić. Czując, że ktoś wyrządza nam szkodę, nie dajmy się. Bądźmy twardzi, nieugięci. To trudne, ale tak trzeba. Cały czas musimy przybierać maski, udawać kogoś innego, by przetrwać. Mam dość tych przesłodzonych twarzyczek mówiących 'Jestem idealny' i fałszerstwa kryjącego się za nimi. Nikt nie jest doskonały, więc to zwykłe udawanie, żeby odwrócić uwagę od swojego prawdziwego JA. Nie cierpię tego! Rozumiem mus udawania czegoś, ale tylko gdy tak trzeba, nie gdy ktoś próbuje przekierować innych z dala od swoich wad, charakteru. W każdym razie mimo pokazywania, że nas to nie rusza, że jest dobrze, prawda wygląda zupełnie inaczej. W środku coś drga, serce bije mocniej, czuje się to ukłucie. Czemu? Bo ktoś zadał nam cios, a rana z czasem się pogłębia. Dlaczego więc niektórzy to robią? Czemu czerpią przyjemność ze sprawiania komuś przykrości? Być może tacy już są, bądź sami doświadczali tego tak często, że pragną zemsty. Brutalne. Nie powinno się zwalczać ognia ogniem, to nie przynosi upragnionego skutku. Satysfakcja? Może dla niektórych, ale krótka. Potem jest żal, dojście do wniosku, że nie było to nic dobrego. Ale wtedy jest już za późno, na próżno można przepraszać. Owszem, niektórzy wybaczają, ale inni? Nie zapominają i chcą się zemścić. I na tym to polega, wciąż wszystko kręci się w kółko. Wszyscy trzymają się tego, żeby nie pokazać jak bardzo ich coś zabolało. A gdyby tak zaprzestać owych czynów? Byłoby miło, ale dla ludzkości to chyba niemożliwe. Traktujemy i nadal będziemy traktować innych jak nieludzkie istoty pozbawione czucia.


Komentarze

  1. niektórzy popełniają cudze błędy, bo nie zostali nauczeni jak tego nie robić. nie znają innego rozwiązania. w takiej sytuacji to raczej pokrzywdzony powinien zrozumieć i pomóc, a nie na odwrót, choć wydaje się to paradoksalne. ale to, oczywiście, tylko przykład. niektórzy zadają ból dla samej radości z jego zadawania, choć osobiście nigdy tego nie zrozumiem...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Racja, czasem popełnia się nie tylko własne, ale i cudze błędy, z różnych powodów. A ci, którzy cierpią, niekiedy rozumieją o wiele więcej. Niestety, także nie potrafię tego pojąć.

      Usuń

Prześlij komentarz

Jedna chwila, a podarujesz mi uśmiech.