Nawet we śnie chcą mojej smierci...

Przyśnił mi się. Nie, to nie był pierwszy raz. Ale jedyny, gdy śniłam, że chce mnie zabić. Byłam przy nim. Nie dostrzegał mnie, dla niego nie istniałam. Szukał instrukcji uśmiercenia tej kobiety, która pojawiła się znikąd. Twierdził, że to obłęd, ale powiedział to do siebie. Nagle stałam się duchem, zniknęłam. Wcieliłam się w nią, okazało się, że to ja. A on chciał mnie zabić. Zamachnął się, by zadać cios. Krzyknęłam prosząc, by tego nie robił. Byłam przerażona. Spojrzał na mnie z wahaniem. W jego oczach widziałam tę nienawiść. Sama byłam sobie winna. Ponownie spróbował, ale zatrzymał się w decydującym momencie. Przebudziłam się dokładnie w chwili, która miała zdecydować o moim losie. Nie wiem, dostałabym szansę czy też nie? Nigdy się nie dowiem. Przecież to był tylko sen. Śniłam,
a on chciał mnie zabić. Chciał tego, chociaż przez moment widziałam iskrę w tych niebieskich oczach. Te oczy... Ich widokiem upajałam się tak długo. Teraz nie mam już takiej możliwości. To koniec. Może z czasem coś się zmieni, ale póki co, dla niego umarłam. Jestem martwa.

Komentarze