Tak, teatr.
Teatr masek.
Sztuczne zachowania?
A może więcej emocji, niż kiedykolwiek?
A może więcej emocji, niż kiedykolwiek?
Tak.
Taki prawdziwy teatr,
gdzie gramy uczuciami.
Słowa nie mają znaczenia,
bo emocje są dużo większe.
A jakże odczuwalne...
Nie tylko dla nas, ale i dla innych.
I nic nie było sztuczne, udawane.
Graliśmy, jakbyśmy byli w takiej sytuacji.
I tak było to odebrane.
Płakali prawie wszyscy.
A wszyscy mieli łzy w oczach.
Nie da się tego opisać słowami,
bo one nie wyrażają nawet
w najmniejszym stopniu tego,
co się działo w nas samych.
Może w niektórych dokonała się przemiana?
To już osobista sprawa,
To już osobista sprawa,
ale jestem pewna, że każdy poczuł ten przekaz.
Jesteśmy panami świata.
Tak.
Warto walczyć, warto biec.
Oby nie w wyścigu szczurów, który pokazaliśmy.
Bo taki wyścig niszczy międzyludzkie relacje.
Za to teatr je buduje.
Połączył nas.
Tworzyliśmy całość, jedność.
Niesamowite.
W życiu nie przeżyłam czegoś podobnego.
A teraz?
Stan przyjemnego otępienia.
Bo wciąż do końca nie ogarniam tego,
co dzieję się wokół mnie.
Czuję tylko to w środku.
Czuję całą sobą.
Komentarze
Prześlij komentarz
Jedna chwila, a podarujesz mi uśmiech.