Rozdarcie towarzyszące zmianiom.

Ponoć ludzie się nie zmieniają, 
a jedynie dają się poznać z innej strony, 
przybierają maski.

Czy przybrała maskę całkowitej obojętności?
Ale jeśli tak, to dlaczego?
Przecież jeszcze w połowie wakacji wszystko było w porządku.

A teraz?
Ani słowa, nawet głupiego cześć.

Czy coś przeoczyłam?
Dlaczego nagle jesteśmy sobie obce?

Mogłyśmy rozmawiać o wszystkim, 
a mijamy się bez słowa.
Czy to nie bez sensu?
Sama nie wiem.

Do tego to zachowanie, 
jakby wszystko kręciło się wokół niej.
Przykre, że ludzie potrafią tak zmieniać swe oblicze.

Tak, jest wieczór, muzyka i pustka.
Jest jakąś smutno,
tak,  jak nie było już dawno.

Tym razem to nie melancholia, 
to po prostu rozdarcie, smutek.
Czasem każdego dopada, bywa.




Komentarze

  1. Zmieniają się, zmieniają... Czasem trudno to zauważyć, ale tak jest.
    Ludzie odchodzą, ich drogi się rozchodzą. Tak było i będzie. Tylko potem taki jakiś żal...

    OdpowiedzUsuń
  2. 'To boli - kiedyś blisko, teraz sobie obcy ludzie' Naprawde szkoda że niektórzy ludzie pozwalaja nam się do siebie przyzwyczaić ,uzależnic od siebie a nagle odchodzą .Przykre że tak szybko pokochujemy a wolno zapominamy.

    OdpowiedzUsuń
  3. Niby nie ma Ciebie tylko tydzień, ale znów zatęskniłam za Twoimi postami... Czyżby szkoła wyciągnęła po Ciebie długie, slendermanowe macki?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ah, szkoła, domowe sprawy i inne takie. Już coś dodaję ;)

      Usuń

Prześlij komentarz

Jedna chwila, a podarujesz mi uśmiech.