Trzeba próbować, mimo wszystko.

Wszystko to zniknęło bezpowrotnie. 
Nie był już nic oprócz czarnej ciemności. Czarnej, złowrogiej, gorzkiej ciemności.

Zdarza się, że tracimy wszystko, co mamy.
Nawet to, co dla nas najcenniejsze.
W życiu bywa różnie.

Niekiedy obraz przesłania nam ciemność
i nie widzimy żadnego promyka nadziei.

Ale ten mały promyczek wciąż się tli.
Czasami jedynie gdzieś głęboko w środku nas, 
we wnętrzu.

Wtedy możemy go nie dostrzegać,
nie mieć jego świadomości.
Ale on będzie zawsze.

Gdy odnosimy wrażenie,
że na około panuje całkowita ciemność,
warto sięgnąć po pomocną dłoń.

Niektórym wystarczy samotność,
ale lżej będzie przy kimś bliskim.

Co zrobić, gdy brak nam takiej osoby?
Dobrze jest czasem płakać,
gdyż wszystko spływa razem ze łzami.


Zabrakło mi już nawet łez, nic już nie mogłam. 
Jedyne co mogłam zrobić, to leżeć i wpatrywać się w ciemność.

Bezczynność dobija, 
a bezradność jest bolesna.

Ale choć jest ciężko, 
możemy przynajmniej próbować coś zdziałać.

Walczmy o swoje, o to, co istotne.
 Nie poddawajmy się.

Jeśli nie spróbujemy, 
nie dowiemy się, czy było warto.



Komentarze

  1. To piąteczka,bo miałam z tą piosenką dokładnie tak samo ;3
    Genialne i taki optymistyczny akcencik na koniec :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Jedna chwila, a podarujesz mi uśmiech.