Traktując każdą przeszkodę jak szansę, można wiele osiągnąć.

Nie można uciekać ilekroć

 na naszej drodze pojawia się jakaś przeszkoda. 

Trzeba po prostu ją pokonać, 

bo jeśli teraz zawrócisz w ucieczce, 

kiedyś i tak będziesz musiał wrócić w to samo miejsce, 

i pokonać to, co wtedy stanęło Ci na drodze. 

Więc czy nie lepiej przeskoczyć tę przeszkodę

 i już po niej zatrzymać się na zasłużony odpoczynek? 

Może nawet ktoś zechce Ci towarzyszyć,

 może zechce stać na Twej drodze, 

by móc postać i odpocząć z Tobą. 

A skoro już się na to zdecyduje, 

będzie musiał wytrwać do samego końca. 

Ale będzie warto, tak.

Każdy z nas ma swój własny kamyk, 

który kuje, uwiera
 i przypomina nam o rzeczywistości. 

Grunt to umieć w końcu go wyrzucić,

albo postarać się przestać o nim myśleć, 

zwyczajnie zapomnieć o jego istnieniu

 i zatracić się w sobie samym.