Bez pożegnań.

Życie to jedna wielka seria rozstań.
 Ale najbardziej boli brak chwili pożegnania.

Czasem ludzie odchodzą niespodziewanie. W jednej chwili cieszymy się z ich obecności,
a w następnej już ich nie ma. Udają się w jednostronną podróż i więcej nie wracają. Nie oglądają się za siebie mimo tylu wspólnie przeżytych chwil. Odchodzą bez słowa, a nam żal ściska serce, bo mamy świadomość rzeczy, których im nie powiedzieliśmy, a które powinni wiedzieć. Przychodzi nam na myśl wszystko, za co należałoby podziękować i przeprosić, ale jest już za późno. Oni już nigdy nie staną z nami twarzą w twarz. Odczuwamy ich brak, samotność. W końcu straciliśmy kogoś, kto był dla nas naprawdę ważny. Kogoś, kto odegrał istotną rolę w naszym życiu. Kogoś, kto bezpowrotnie zniknął. I pozostała po nim tylko pustka. Pustka, cisza i wspomnienia. Bez słów, które przecież nie zostały wypowiedziane. Bez pożegnania, na które nie było czasu. Bez ostatniego błogiego uśmiechu i spojrzenia mętnych oczu. Bez tak wielu istotnych momentów. I choć czujemy smutek i niedosyt, staramy się to zaakceptować. Przecież i tak już na to nie wpłyniemy. Może tak właśnie miało być. Może brak pożegnania oznacza dalsze życie tej osoby, w nas samych.


Komentarze

  1. Czytam, czytam i chyba wiem, że to nie do końca o tym o czym pomyślałam, że to jest, w każdym razie czytałam i przez głowę przechodzili mi różni znajomi, z którymi musiałam się rozstać, no nie na zawsze ale na jakiś czas.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Interpretacja dowolna, to wcale nie musi odnosić się do czegoś konkretnego.

      Usuń
  2. Wszystko przemija ... Niestety ludzie którzy nas otaczają też ... Nigdy nie mamy pewności że gdy obudzimy się następnego dnia to oni nadal będą ... Niestety oni często odchodzą w najmniej odpowiednim momencie ...

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Jedna chwila, a podarujesz mi uśmiech.