O jeden ton wyżej.


Czasem czuję, że latam,
Wznoszę się ponad ziemię.
Oddalam od wszystkiego,
Od świata, zgiełku, od ciebie.

Dusza moja i oczy, błądzą gdzieś wysoko,
Chociaż ciałem pozostaję tuż obok.
Bywa, że czasami lekko się gubię,
To jednak lubię krótkie i długie podróże.

Mogę pofrunąć, do nieba, w nieznane.
Bo czuję, że wtedy wszystko jest realne.
Mogę być sobą, nikogo nie udawać.
Uśmiechać się gdy szczęście sprzyja,
Lub łzami twarz zraszać i rzewnie płakać.

Nikt nie spojrzy na to ze zdziwieniem
nie zapyta "co wyprawiam".
Będę robić co zechcę, 
O tym zdecyduję sama.

Może nawet znajdę, czego wciąż szukamy.
Może tam w górze jest, czego jeszcze nie mamy.
Może nie potrafimy szukać, dlatego czasem pustkę czujemy.
Może za dużo udajemy, zbyt często teatralnie się śmiejemy?

Może wszystko to jest na wyciągnięcie ręki,
Ale tak trudno nam uczynić krok pierwszy.
Może ta podróż jest warta pokonania trudności,
Ona doprowadzi nas do szczęśliwości.

Dlatego...
Chcę spróbować, wzbić się ponad wszystko,
Zasmakować trochę swobody...

Chcę uwolnić się od samej siebie.
Poczuć wiatr we włosach, 
Być między chmurami, w niebie.
I powrócić, jakby nic się nie stało.
Wiedzieć
 Jak to by było, gdyby się tak
 "odleciało..."

Komentarze

  1. To jest... genialne! Tak bardzo odpowiada sytuacji. Proszę, więcej!

    OdpowiedzUsuń
  2. Podnosi na duchu, wiara w Siebie to podstawa. Czasem trzeba zaryzykować, zrobić ten pierwszy krok by się dowiedzieć co dalej. Musimy się wysilić by poczuć smak szczęścia!;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Niesamowicie tworzysz.

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetne *-* Na prawdę genialnie piszesz.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Jedna chwila, a podarujesz mi uśmiech.