Zachodzi
słońce.
Gdzieś
w przestworzach szybuje latawiec.
Jak
ptak, patrzy na wszystko z góry.
Z
dystansem do siebie i innych.
On…
jest
wolny.
My
zaś…
zamknięci
we własnej klatce.
Niech
ktoś znajdzie klucz,
uwolni
nas.
Może
jutro…
Słowik
zaśpiewa również dla nas.
Zaczekajmy.
jesteś niesamowita.
OdpowiedzUsuńOjej, jakie miłe słowa. Dziękuję, naprawdę ;*
Usuń