Wspinaczka.

Ludzie chyba wolą udawać, że nie widzą. Łez, smutku, zła i wszystkiego, czego tak naprawdę nie chcą widzi. Prawdy również. 
Toniemy w kłamstwach. Własnych i innych. Bo nie stać nas na szczerość, a gdy już się na nią zdobędziemy, okazuje się, że oni wcale na to nie zasługują. Może my też nie?
 Boli. Boli pewna świadomość, czyż nie?
Ciche patrzenie jest nie do zniesienia, dlatego dają sobie prawo, by nie musieć go znosić.
Odzywam się, podnoszę głos, czasem krzyczę. Uznaję, że mogę.
A płacz czasem miewa smak soli.

Jest jakiś szczyt, który chcemy osiągnąć. Ale do niego wciąż tak daleko, a obtarte dłonie i kolana pieką. Co znajdziemy na górze? Co spotka nas po drodze? 
Sami zdecydujmy. 
Czasem drogi potrafią być długie i kręte, trudne do pokonania.
Ale spróbuj, nie poddawaj się.
Proszę.


Komentarze

  1. Tak ciężko zdobyć się na kilka słów prawdy, tak ciężko ją zaakceptować i wysłuchać, lepiej mieć zamknięte oczy na wszystko to co złe. To my ludzie i nasze podejście, złe podejście...
    Nie poddajemy się, sięgamy po najwyższe cele, oby wytrwać !!! :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Jedna chwila, a podarujesz mi uśmiech.