Wśród gwiazd.



Usiadłam
Na zimnym parapecie okna
Patrząc w gwiazdy,
Pragnąc znaleźć się wśród nich.

Księżyc w pełni
Szeptał mi najmilsze słowa.
Obłoki otulały miękkim puchem,
Galaktyka kołysała do snu.

Tak beztrosko biegłam po Mlecznej Drodze
Gdy nagle…
Wszystko zniknęło.

Obudziłam się
Zmarznięta i samotna.

Mistrz Twardowski jedynie mrugnął na pożegnanie,
Aż do następnego wieczoru.



Komentarze