Gubiąc siebie za każdym razem, gdy wypowiesz choć słowo.

Dziś słone łzy. 
Drżące wargi.
Zaczerwienione oczy.

Próbuję uśmiechnąć się do lustra, ale chyba nie potrafię już okłamywać samej siebie. 
Byłam szczęśliwa. Dzisiejszy ranek i każdy poprzedni dzień. Uśmiechałam się więcej, niż kiedykolwiek. Szczerze. Dlaczego nie pozwalasz mi na szczęście? Dlaczego po tylu cudownych momentach czeka mnie tylko płacz? Znowu. 
I nie chcesz nawet zaufać. Zarzucasz kłamstwo na każdym kroku. Czym na to zasłużyłam? 
Ulubiona płyta, która pomaga w każdej gorszej chwili. Dawno jej nie słuchałam. Było mi z tym dobrze, rozumiesz? Dziś do niej wracam. Który to już raz? 
Boli. Tak bardzo boli mnie to wszystko. I chcę za każdym razem wstać, iść dalej. 
Otwieram usta i niemo krzyczę. Zamykam oczy i zaciskam pięści. Wdech i wydech. Nie wiem już, co robić. Chcę udawać, że nic się nie stało. Szkoda, że to nieprawda.



Komentarze

  1. Każdy chciałby nie mieć sobie nic do zarzucenia, tak samo jak chyba każdy chciałby być szczęśliwy. Niestety życie różnie się układa ... Zazwyczaj po chwilach szczęścia nastają chwile smutku, ale po każdym smutku przychodzi szczęście :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Jedna chwila, a podarujesz mi uśmiech.