"W oknach kraty, drzwi bez klamek."

Myśli rozdzierają emocje. 
Słowa wypełniają ciszę. 
Krzyk wypala duszę. 
Lęk pustoszy umysł. 
Ból odbiera człowieczeństwo.

A ja? 
Nie chcę już słyszeć, widzieć, czuć. 
Tylko zapomnieć. 
Bezwładnie opaść na krzesło. 
Egzystować. 

Rozdzielić siebie na cząstki. 
Podarować innym. 
Żyć gdzieś w ich wnętrzach. 
Mieć się dobrze. 

Bez konieczności pokazywania czegokolwiek. 
Nawet bez uśmiechu. 
Patrząc na świat czyimiś oczami. 
Poznając obcymi dłońmi. 
Stawiając krok za krokiem ku nieznanemu. 

Na krześle już tylko martwe ciało. 




Komentarze

  1. Piękne *-*
    Uwielbiam czytać twoje posty. Są naprawdę dobre i takie ... głębokie. Nie umiem tego inaczej nazwać.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Jedna chwila, a podarujesz mi uśmiech.