"Nigdy nie będziesz bardziej bezbronna, niż wtedy, kiedy Ci zależy."

Może czas zacząć liczyć. Ile razy jestem szczęśliwa, gdy to szczęście nagle postanawia uciec? Zabiera wszystkie swoje rzeczy w pośpiechu, nie zostawiając nawet namiastki tego, co mi przyniosło. Kwestia paru sekund. Wcześniej niewiele więcej jego obecności. 
Tylko, że tych kilka dni zapowiadało coś dłuższego. Nie, nie u mnie. Tak, jestem po prostu pechowcem. Może to kwestia osobowości, cokolwiek. Coś jest "nie tak" i nie mogę tego zmienić, nie wiedząc co to. "To nie Twoja wina"- słyszę. Ile razy można w to wierzyć?
Chyba już przestałam. Wypruta z uczuć opadam na krzesło i pozostaję w bezruchu. Wyrzucam wszystkie myśli, emocje, wspomnienia. Już ich nie potrzebuję. Tylko muzyka przepływa przez moje ciało, w oczekiwaniu na upragnione ukojenie. 
Tydzień. Cały tydzień beztroskiego szczęścia. Mogłabym usilnie próbować je złapać, tylko po co? Kiedyś przecież znowu zakradnie się do mnie, przywołując szczery uśmiech. Poczekam. Może w lekkiej rozsypce, ale to nic. Wraca szara rzeczywistość, trzymając za rękę monotonię. "Dzień dobry"- mówię tak, jak Ty mówiłeś mi co rano. Minęło, nieważne.


Komentarze

  1. Tak trafię opisałaś to, co dzisiaj czuję, że wydaje mi się to aż niemożliwe... siedzisz w mojej głowie, czy jak?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W pewien sposób to dobrze, używać uniwersalnych słów, więc chyba dziękuję. Wybacz, jeżeli czytanie tego nie należało do najprzyjemniejszych czynności wczorajszego dnia.

      Usuń
  2. Hej. Nie wiem czy jeszcze pamiętasz mojego bloga Diary Black Heart. Został on zablokowany z przyczyn osobistych, ale chciałabym, żeby parę osób, które go czytały miały do niego dostęp i Ty jesteś jedną z tych osób. Jeżeli chcesz abym Ci go udostępniła to podaj mi swój email pod spodem. Jeżeli nie to nic nie szkodzi :)

    A co do Twojego posta to jak zawsze genialny, szczery i trafiony ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej, oczywiście, że tak ;) Właśnie wczoraj, wchodząc na Twoje pozostałe blogi, zastanawiałam się, skąd kojarzę twarz ze zdjęć, a teraz już wszystko jasne ;) Cieszę się, że chcesz mi udostępnić swoje posty, wpisz proszę ten e-mail: karciolina45@gmail.com

      I dziękuję.

      Usuń
  3. Wiele z tego, co tu piszesz, sama odczuwam, choć u mnie jest to uczucie niemal patologiczne. To jest straszne, że szczęście tak szybko umyka, a my jesteśmy zbyt naiwni, by czekać na ten moment. Rah ma dużo racji, "na szczęście pracujesz całe życie, a na nieszczęście sekundę".
    Pozdrawiam i zapraszam. KLIK

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, ale tak to już jest w życiu, gdy zaakceptujemy pewne fakty, jest łatwiej.

      Usuń

Prześlij komentarz

Jedna chwila, a podarujesz mi uśmiech.