Zmiany są ważne i potrzebne, nawet te na gorsze. Jeśli nie będziemy mieć w życiu źle, to jak możemy wiedzieć, kiedy jest dobrze? A czasem warto wyrwać się ze schematu i iść własną drogą, w swoją stronę. Trochę samodzielności jeszcze nikomu nie zaszkodziło. Przeczytałam kilka Twoich postów z 2011 roku. Mam wrażenie, że byłaś wtedy bardzo zagubiona i myślałaś, że nikt Cię nie rozumie i nigdy nie będzie w stanie tego zrobić. Taki jakby okres buntu? Uspokoiłaś się od tamtego czasu, przynajmniej od Twoich notek nie emanuje takim bólem i niezrozumieniem, więc sama widzisz... zmiany są niezbędne :)
To prawda, całkowicie się z Tobą zgadzam. I racja, byłam dość zagubiona i jeszcze czasami zdarza mi się tak czuć, mimo to w dużej mierze się zmieniłam, w końcu wiek, a poprzez niego także większy bagaż doświadczeń i zmiana światopoglądu robią swoje ;)
Nawet nie wiesz, jak bardzo prawdziwa jest dla mnie ta notka i podpis pod obrazkiem. Dawno żadna tak mocno nie trafiła we mnie. Idziesz? Wrzucaj piąty bieg i spadaj, zamiast powoli deptać ziemię przede mną. Grr. KLIK
Życie cały czas pędzi do przodu. Ludzie pojawiają się i znikają, tak samo miejsca i lata ... a my nie mamy na to zbytnio wpływu. Najgorsze jest zatrzymać się i żyć tylko wspomnieniami ... Chociaż prościej jest żyć czymś pewnym ... czymś co już było ... niż niepewną, nieznana przyszłością ...
Zmiany są ważne i potrzebne, nawet te na gorsze. Jeśli nie będziemy mieć w życiu źle, to jak możemy wiedzieć, kiedy jest dobrze? A czasem warto wyrwać się ze schematu i iść własną drogą, w swoją stronę. Trochę samodzielności jeszcze nikomu nie zaszkodziło.
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam kilka Twoich postów z 2011 roku. Mam wrażenie, że byłaś wtedy bardzo zagubiona i myślałaś, że nikt Cię nie rozumie i nigdy nie będzie w stanie tego zrobić. Taki jakby okres buntu? Uspokoiłaś się od tamtego czasu, przynajmniej od Twoich notek nie emanuje takim bólem i niezrozumieniem, więc sama widzisz... zmiany są niezbędne :)
To prawda, całkowicie się z Tobą zgadzam.
UsuńI racja, byłam dość zagubiona i jeszcze czasami zdarza mi się tak czuć, mimo to w dużej mierze się zmieniłam, w końcu wiek, a poprzez niego także większy bagaż doświadczeń i zmiana światopoglądu robią swoje ;)
Nawet nie wiesz, jak bardzo prawdziwa jest dla mnie ta notka i podpis pod obrazkiem. Dawno żadna tak mocno nie trafiła we mnie. Idziesz? Wrzucaj piąty bieg i spadaj, zamiast powoli deptać ziemię przede mną. Grr.
OdpowiedzUsuńKLIK
Decyzja to decyzja, skoro podjęta, niech zostanie spełniona, proste.
UsuńMyślę, że nie warto stać w miejscu, a zmiany się nam przydają, tylko musimy mieć siłę, by za nimi podążać.
OdpowiedzUsuńkempeczka.blogspot.com
No właśnie, niekiedy tej siły jakby brakuje.
UsuńŻycie cały czas pędzi do przodu. Ludzie pojawiają się i znikają, tak samo miejsca i lata ... a my nie mamy na to zbytnio wpływu. Najgorsze jest zatrzymać się i żyć tylko wspomnieniami ... Chociaż prościej jest żyć czymś pewnym ... czymś co już było ... niż niepewną, nieznana przyszłością ...
OdpowiedzUsuńRacja, tyle że prościej nie zawsze znaczy lepiej.
UsuńPowoli, powoli...
OdpowiedzUsuńTeż idę :)
obserwuję, liczę na rewanż :)
/chodzmypopoecic.blogspot.com
zmiany są dobre, a czas nadchodzącej wiosny jest chyba najlepszym na nie czasem:)
OdpowiedzUsuńA tak w ogóle, to zostałaś przeze mnie nominowana do Liebster Blog Award, tu masz pytania :)
OdpowiedzUsuńHmmm, w sumie to jestem na podobnym etapie życia. Ale nie chcę, by pewni ludzie odeszli.
OdpowiedzUsuńUwierz, ja także...
Usuń