"Można odejść na zawsze, by stale być blisko."

Nie odchodź
nie odchodź
proszę
cicho
tylko próg
przestępując
na palcach
biegnąc
po ścianach
tracąc
szansę
na 


Komentarze

  1. Na...? Dotknięcie, złapanie, pochwycenie? Na powiedzenie? Dopowiedzenie? Błaganie czy padnięcie na kolana? Ten wiersz brzmi... jak właśnie ostatnie zawołanie, próba zatrzymania czegoś, co nie da się pochwycić. Wydaje mi się bardzo rozpaczliwy, bo takie wołania i zaklinania znam z autopsji też... Poruszający, naprawdę.
    btw. bardzo lubię ten cytat z utworu Twardowskiego z tytułu notki:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak ładnie to wszystko zinterpretowałaś, że poruszył mnie sam Twój komentarz. Oczywiście każda teoria jest dobra przy wierszach, ale w tej chwili ta bardzo przypadła mi do gustu.

      Usuń
  2. Często mówię tak czasowi, ale wcale mnie nie słucha :c

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja też najbardziej lubię pisać i czytać wiersze oszczędne w formie (widzę, że w większości takie tworzysz).
    Z jednego słowa można wysnuć przeróżne interpretacje, więc po co pisać dłuugie wiersze;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  5. Tak , u Ciebie zdecydowanie dominuje treść, formy jest niewiele. I bardzo dobrze, poruszasz. Niedokończony wiersz wywołuje ogrom refleksji. KLIK

    OdpowiedzUsuń
  6. Czasami odejście jednej osoby jest bardziej bolesne niż odejście innych pięciu czy dziesięciu ...

    OdpowiedzUsuń
  7. Chyba żaden wiersz w całym moim życiu nie poruszył mnie tak, jak ten. "tracąc szansę na..." pożegnanie? Wszyscy zawsze mówią, że pożegnania najbardziej bolą, ale ja jestem zdania, że jego brak boli znacznie bardziej. Jejku, aż nie wiem co powiedzieć. Przepiękny wiersz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też tak uważam, pisałam o tym kiedyś inny wiersz. I dziękuję, chociaż w wierszach najczęściej poruszają nas odwołania do własnych doświadczeń.

      Usuń

Prześlij komentarz

Jedna chwila, a podarujesz mi uśmiech.