Dziękuję, i owszem, to były dwa uśmiechy, dodatkowo z samego rana :) no i czasami tak wychodzi, z resztą to przecież nic takiego, jest mi bardzo miło, że zaglądasz ;)
Po czterokrotnym przeczytaniu tego wiersza doszłam do wniosku, który na 100% nie przyświecał Ci przy pisaniu, ale... jak dla mnie tekst jest o śmierci. Podmiot liryczny spogląda na nieboszczyka, którego za życia nie mógł oglądać, bo złamałby przy tym zasady... moralne? Może darzył go jakimś uczuciem, których nie mógł wyznać i dlatego trzymał się jak najbardziej na dystans, nie chcąc nawet patrzeć. Teraz jednak może sobie na to pozwolić, gdy owa osoba już nie żyje. Umarlak za to nie może "złamać zasad", bo po prostu... jest umarlakiem. Mimo wszystko teraz, nawet po śmierci, patrzy "kamiennym spojrzeniem, jakby się sprzeciwiał" albo tak się wydaje podmiotowi, bo jego psychika wie, że jest to niewłaściwe. I gdy tak patrzy i patrzy, widzi świat zmarłego na wspak, chociaż nie wiem czemu, ale co tam :D Taka moja interpretacja.
Jej, uwielbiam takie interpretacje! Oczywiście masz rację, że nie o tym myślałam pisząc ten tekst, ale cieszę się, że rozumienie go może być tak szerokie i przy tym zaskakujące ;)
Przecież patrząc w lustro patrzymy na samych siebie – swoich przyjaciół i często przybieramy rolę krytyka. Łamiemy zasady i obrzucamy się kamiennym spojrzeniem.
Kiedy przeczytałam ostatnią strofę, a potem komentarze, przypomniał mi fragment piosenki, cytuję Fokusa teraz, oczywiście: "mikrofony ustaw w dwie strony lustra". Czyli do wewnątrz i na zewnątrz siebie. Nie mam pojęcia, dlaczego, ale to oglądanie wspak buduje we mnie taki obraz.
Idealnie :)
OdpowiedzUsuń+obserwuję (czy to już dwa uśmiechy?) :)
/ chodzmypopoecic.blogspot.com
A tak w ogóle, to czemu ja Cię dopiero teraz obserwuję?
OdpowiedzUsuńJuż długo zaglądam tu :O
Dopiero po profilu się ogarnęłam :(
Dziękuję, i owszem, to były dwa uśmiechy, dodatkowo z samego rana :) no i czasami tak wychodzi, z resztą to przecież nic takiego, jest mi bardzo miło, że zaglądasz ;)
UsuńPo czterokrotnym przeczytaniu tego wiersza doszłam do wniosku, który na 100% nie przyświecał Ci przy pisaniu, ale... jak dla mnie tekst jest o śmierci. Podmiot liryczny spogląda na nieboszczyka, którego za życia nie mógł oglądać, bo złamałby przy tym zasady... moralne? Może darzył go jakimś uczuciem, których nie mógł wyznać i dlatego trzymał się jak najbardziej na dystans, nie chcąc nawet patrzeć. Teraz jednak może sobie na to pozwolić, gdy owa osoba już nie żyje. Umarlak za to nie może "złamać zasad", bo po prostu... jest umarlakiem. Mimo wszystko teraz, nawet po śmierci, patrzy "kamiennym spojrzeniem, jakby się sprzeciwiał" albo tak się wydaje podmiotowi, bo jego psychika wie, że jest to niewłaściwe. I gdy tak patrzy i patrzy, widzi świat zmarłego na wspak, chociaż nie wiem czemu, ale co tam :D Taka moja interpretacja.
OdpowiedzUsuńJej, uwielbiam takie interpretacje! Oczywiście masz rację, że nie o tym myślałam pisząc ten tekst, ale cieszę się, że rozumienie go może być tak szerokie i przy tym zaskakujące ;)
UsuńJak już mówiłem nie znam się na poezji, ale ja wstawiłbym obrazek, gdzie spogląda się w lustro.
OdpowiedzUsuńLustro jest naszym światem na wspak.
Ciekawe, nie pomyślałam o tym, ale masz rację.
UsuńPrzecież patrząc w lustro patrzymy na samych siebie – swoich przyjaciół i często przybieramy rolę krytyka. Łamiemy zasady i obrzucamy się kamiennym spojrzeniem.
UsuńŁo, napisałem coś mądrego. Co się ze mną dzieje?
Naprawdę to daje do myślenia, więc dziękuję.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńKiedy przeczytałam ostatnią strofę, a potem komentarze, przypomniał mi fragment piosenki, cytuję Fokusa teraz, oczywiście: "mikrofony ustaw w dwie strony lustra". Czyli do wewnątrz i na zewnątrz siebie. Nie mam pojęcia, dlaczego, ale to oglądanie wspak buduje we mnie taki obraz.
OdpowiedzUsuńFaktycznie pasujące słowa.
Usuń