Słowa Twoje wychodzące spod przymkniętych powiek bolały kolce okalając poduszkę kołysały do snu
nie nadchodził cichy szept zakradał się pod koc pełny wątpliwości wolałam nie mówić jak źle sypia się w samotności
Stricte ten post okazuje się być 200 opublikowanym, kolejnym z zapisaną pewną historią. Dziękuję Wam, Czytelnicy, że mogę być i pisać zarówno dla siebie, jak i dla Was.
Uwielbiam czytać Twoje posty więc oby było ich jak najwięcej. "wolałam nie mówić jak źle sypia się w samotności" - najgorszy rodzaj samotności to ten kiedy ktoś jest obok, a i tak czujesz się samotnie ...
Uwielbiam czytać Twoje posty więc oby było ich jak najwięcej.
OdpowiedzUsuń"wolałam nie mówić jak źle sypia się w samotności" - najgorszy rodzaj samotności to ten kiedy ktoś jest obok, a i tak czujesz się samotnie ...
Dziękuję, cieszy mnie to :)
UsuńTak, to prawda...
Gratuluje 200 wierszy, jestem w połowie tego co Ty, ale nigdy takiego poziomu nie osiągnę C:
OdpowiedzUsuńSamotność, a gdzie jej siostra Miłość?
Dziękuję, choć polemizowałabym, uwielbiam Twoje wiersze :)
UsuńPewnie plątała się gdzieś obok, w końcu jakoś się wymieniają.