"Mijamy się często w tym mieście mgły."

Za dużo słów
za dużo
małych niejasności

Za mało
dużych kroków
prób przejścia

Na drugą stronę
gdzie może
czeka...


Komentarze

  1. małych niejasności jak w ostatnim wersie, który zostawia tak dużo do domyślenia... :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Od dużej ilości słów nie powinno być niejasności. A jeśli są, to znaczy że niewiele wnosiły. Taka zapchaj dziurę gadka-szmatka, już mówię tylko daj mi drogi słuchaczu święty spokój. I nadal nic nie wiesz, a słów masz ile dusza zapragnie. Tylko po cholerę? To jest sensowne chyba tylko na klasówkach z historii XD
    Ale ze zbyt dużą ilością prób to chyba nigdy się nie zgodzę, tych prób to raczej jest zwykle za mało. Albo JESZCZE nie tak dużo, jak potrzeba. Chociaż próby i brak efektu to już rzecz trudna do zniesienia, coś o tym wiem.
    A po tych próbach po "drugiej stronie" jednak też może czekać rozczarowanie, niestety, a nie tylko zwycięstwo. Życie jest brutalne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ah tak, chyba każdy z nas to zna, a potem wychodzą różne niedopowiedzenia.
      I tak, też bym się nie zgodziła, stąd w wierszu ilość prób jest za mała, ponieważ uważam, że próbować należy zawsze, wciąż od nowa, nawet, jeśli nie widzimy efektów, bo one kiedyś w końcu przyjdą :) Czasami nie takie, jakbyśmy chcieli, ale to również należy brać po uwagę.

      Usuń
    2. Cóż, skutki odwrotne do zamierzonych są chyba jeszcze gorsze od ich braku.

      Usuń
    3. Może i tak, ale najgorszą opcją jest poddanie się na starcie, jak dla mnie.

      Usuń
    4. Też racja, ale odpuszczać też czasem trzeba. Zależy od sytuacji, wiadomo.

      Usuń
  3. Pięknie, ale czyżbym widziała nutkę przypominającą moją miłość numer 2 (Rahima) w tytule?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, i owszem, akurat dzisiaj pierwszy raz usłyszałam tę piosenkę i dość mocno przypadła mi do gustu :)

      Usuń
  4. Za dużo niejasności...
    A wystarczyłby jeden większy krok.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Jedna chwila, a podarujesz mi uśmiech.