"Smut­no odejść w życiu do chwi­li, w której ma się ochotę ot­worzyć książkę na stro­nicy dziewięćdziesiątej szóstej i dys­ku­tować z jej auto­rem począwszy od ka­wy, a kończąc na..."

Wyciągasz dłoń, której nie chwytam. Pierwszy raz chcę pozostać bierna. Zatrzymać się na etapie, gdy nie widzę sensu i radości brakuje. Skulona patrzę w ziemię, bo boję się spoglądać w oczy. Boję się, że Ty spojrzysz w moje. Wyblakłe, smutne, płaczące raz po raz. A przecież nie chcę, byś taką mnie pamiętał. Myślami wracać do dobrych czasów, to dzisiejszy cel. Tylko gubi się po drodze, tak samo jak ja. Patrząc, jak mijamy się ledwo słowo rzuciwszy, nic niewarte. Milczysz, gdy próbuję mówić. Obojętniejesz, gdy łzy mam w oczach. Bez słów, nie ma nawet nieporozumień. Tylko trochę boli, gdy tracę kogoś tak ważnego. Byłaś przecież zawsze i nie potrafię pogodzić się ze zniknięciem. Chcę tylko ponownie iść obok, nie za Tobą. Umykasz niepostrzeżenie, kierując się własną drogą. Smutek obejmuje mnie zamiast Ciebie i trzyma nieubłaganie długi już czas. Tęsknię, tak po ludzku, po cichu tęsknię. Czekam na lepszy czas, gdy słońce powita mnie śmiechem, chwilę przed naszą wspólną drogą. Pożegna zachodem, obserwowanym w biegu pełnym szczęścia. Czekam za murem, który chciałabym już zburzyć. Tymczasem on wzrasta, ja się kurczę. Mniejsza i mniejsza, niezdolna do jakichkolwiek działań. Mimo to próbuję zapełnić myśli mnóstwem drobiazgów, nawet tych nieistotnych. Rzucam się w wir, by nie pamiętać, jak źle jest bez Ciebie, jak źle samej ze sobą. Odłączam się, zamykając mały pokój, przykrywając kocem, zasypiając niespokojnie, gdy braknie czasu na sen. Nie patrzę już w gwiazdy, które jakoś przygasły. Nie widzę radości przysłoniętych. Może tylko rankiem budzę się z chwilowym uśmiechem, witając dzień, ponownie nie mój. Przecież któryś dostanę na własność, choć może to jeszcze nie teraz.


Komentarze

  1. Podoba mi się Twój wystrój blogu, taki poetycki i klimatyczny;)
    Podobno najlepsze dzieła powstają, gdy ich autorzy przeżywają silne emocje, np. smutek..
    Ale Tobie życzę znalezienia swojego słonecznego dnia, a później dni:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, podwójnie, bo chociaż faktycznie często te negatywne emocje są bardzo twórcze, to jednak czekam na powrót słońca :)

      Usuń
  2. Też umiem pisać głównie wtedy, kiedy mi smutno. To znaczy mówię o tych bardziej emocjonalnych tekstach. Ostatnio takich nie dodaję, bo się nie smucę. Nie wiem, czy to dobrze, czy źle.

    Nie mam nic do powiedzenia. <-- klik

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem o czym mówisz, z tego powodu też niekiedy przez dłuższy czas nic nie wrzucam. Ale może to w pewien sposób i lepiej, bo chociaż smutek bywa potrzebny, to w nadmiarze wcale nie jest taki dobry.

      Usuń
  3. O bólu i smutku piszę się najpiękniej toteż tekst przeczytałam (hmm?) słowo przyjemność tu nie pasuje, ale dobre pióro sprawi przyjemność nawet gdy tworzy smutne treści. "Witając ponownie nie mój dzień" - bardzo podoba mi się to zdanie, wiele obrazuje

    OdpowiedzUsuń
  4. "Boję się, że Ty spojrzysz w moje." - tak często ukrywany emocje dusząc je w sobie i nie pozwalając im wypłynąć, a kumulujący się smutek może i bywa twórczy, ale i potrafi przytłaczać.
    Piszesz naprawdę świetne teksty po przeczytaniu których siedzę i sama nie wiem co napisać w komentarzu, dlatego czasami zabieram się za to parokrotnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, jednak wyrzucenie wszystkiego z siebie sprawia, że jest lżej.
      Dziękuję, ta chwila refleksji to chyba właśnie to, co w pewien sposób też jest moim zamysłem.

      Usuń
  5. Przemawia do mnie Twój tekst. Dziś czuję się dobrze, ale czasem dopadają mnie podobne uczucia. Ciężko im się wymknąć. A co do Twoich dni... będzie ich wiele. Bardzo. Będziemy mieć duuuużo chwil na własność:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasami dopadają każdego. I oczywiście, niekiedy potrzeba tylko odrobinę cierpliwości ;)

      Usuń
    2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
  6. Czy już jest lepiej, skarbie? Martwię się.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet nie wiadomo swoje, jakie ciepło rozlało mi się w sercu, gdy to przeczytałam, dziękuję! :) I owszem, jest lepiej, tylko nie bardzo miałam czas pisać, no i dodatkowo się rozchorowałam niestety dość mocno, ale powoli wracam do żywych ;)

      Usuń
    2. Ojej, to nic takiego. Ale mi też teraz miło, ej :D W takim razie zdrówka życzę!

      Usuń
    3. O, dopiero zauważyłam, co zrobił słownik w telefonie, miało być "Nawet nie wiesz, jakie..." :D
      I wiesz, to taki moment, gdy ktoś wyciąga dłoń i czuje się właśnie takie ciepło. Dziękuję bardzo, jeszcze raz :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Jedna chwila, a podarujesz mi uśmiech.