Noc w dłoniach zakwita.

Kolorowa była
roześmiana
noc
zaprawiona
kroplą
zatęsknienia
przy koncercie
świerszczy
tańczących
wirowało
niebo
chcąc zakręcić
jeszcze raz
także mnie


Komentarze

  1. Kocham to! <3 Idealny opis moich uczuć obecnych...

    OdpowiedzUsuń
  2. czytając to, czułam się jakbym była w jednym ze swoich ulubionych miejsc, które dostępne jest tylko w okresie wiosenno-letnim. idealne odzwierciedlenie. :) lekko, przyjemnie i świeżo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie cieszę się, że tekst wywołuje miłe wspomnienia :)

      Usuń
    2. czytając wstecz Twoje posty nie mogę się nadziwić jak lekko i swobodnie operujesz słowami. :)

      Usuń
  3. Jedyna myśl, jaka przychodzi mi do głowy po tym wierszu, to "Open'er festival 2016", co jest dość absurdalne, jako że zaczął się dzień po tym, jak opublikowałaś ten wiersz. No ale nieważne :) W każdym razie te słowa wywołują uśmiech na twarzy.
    http://krvchosc.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie fajne skojarzenie, nawet chciałabym, żeby było prawdziwe, tzn. zawsze chciałam być na Openerze, ale może kiedyś ;)
      Brakowało mi Ciebie, jeśli wiesz, co mam na myśli, więc dobrze,że wróciłaś <3

      Usuń
    2. To chyba dlatego, że oglądałam stream'a z koncertu Florence + The Machine i tak straaaasznie żałowałam, że mnie tam nie było ;_; A potem przeczytałam o nocy, zatęsknieniu i koncercie świerszczy no to o czym miałam niby pomyśleć? :D

      Ojej, kochana jesteś ♥

      Usuń
    3. W takim razie to całkowicie uzasadnione, rozumiem :D

      Usuń

Prześlij komentarz

Jedna chwila, a podarujesz mi uśmiech.