Ocze­kiwa­nie na urzeczy­wis­tnienie myśli.

W oczekiwaniu
cisza koi zmysły
zamiast dotyku
Twojej dłoni
we włosy wplątanych
słów cichych
śmiechu deszczu
w chłodny wieczór
jesienią przeplatany
dżdżystą
przy parującej szybie
ciepłem wypełnionego domu
gdzie wracam
w oczekiwaniu na
jeszcze jeden dech
dotyk spojrzenia
symfonię nocnych myśli
wygrywającą nowy świt







Komentarze

  1. Nie przepadam za wierszami i nigdy nie lubiłam ich interpretować, ale mogę napisać, że Twój się dobrze czytało. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie te słowa jeszcze bardziej mi schlebiają, dziękuję :)

      Usuń
  2. jesień to wewnętrzne umieranie i wyczekiwanie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coś w tym jest, ale jednak można znaleźć także pozytywy.

      Usuń

Prześlij komentarz

Jedna chwila, a podarujesz mi uśmiech.