"Udając się na poszu­kiwa­nie Wiel­kiego Być Może."

W deszczu przemierzam ciemne ulice. Przeskakuję przez kałuże, czując wciąż dziecięcą radość. Jeszcze wczoraj letnia sukienka zamieniona na sweter z bordowym szalikiem. Niewiele czasu do rękawiczek, odbierających przyjemność czucia pod palcami wszystkiego, co napotykam po drodze. Samotność może nie będzie chciała chwytać dłoni obleczonej delikatnym, czarnym materiałem. Niech omija mnie z daleka, chodząc ścieżkami, których nie wybieram. A wybory niech będą trafne, przynosząc późniejszą satysfakcję. Dzisiaj wiem, jest inaczej. Z roku na rok zmiany dostrzega się nawet bez wizyty nad rzeką, z którą wiąże się wiele wspomnień. Miejsca pozostają te same, tylko ludzie to jakaś inna bajka. Czasami już nie wiem, kim chcę być i czy jestem taka, jaka być chciałam. Spróbuję poszukiwać, wciąż na nowo odnajdując fragment siebie w innych ludziach. Szukając tego, czego brakuje, będę żywić się kolejnymi doświadczeniami. Może to lekkość podejścia sprawia, że nie wiem, co się zmieniło. Chyba na dobre, chociaż jeszcze nie znam odpowiedzi na to pytanie. Niech więc pytania pozostają, by być motywacją do kroczenia drogami mogącymi zaprowadzić mnie w głąb siebie, innych, świata.


Komentarze

  1. Weź, czuję się jakbym zmuszała ludzi do pisania, haha.
    U mnie też dzisiaj deszcz. I tak pięknie się zrobiło i już nie wiem, co kocham bardziej - wystawianie twarzy do deszczu czy dźwięk kropel spadających na kaptur kurtki. To chyba zależy od temperatury, bo z drugiej strony nie lubię, jak robi mi się od deszczu zimno, haha.
    Zmiany to naturalna kolej rzeczy i moim zdaniem one są wspaniałe. Nawet te na gorsze w efekcie czegoś uczą, o ile tylko nie są zbyt przygniatające. A jeśli są - to jakże satysfakcjonujące są te kolejne, kiedy udaje nam się obrócić wszystko na właściwe tory.
    I nie wiem czemu, ale... tytuł notki kojarzy mi się z Kubusiem Puchatkiem :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Potraktujmy to raczej jako dobrą motywację :D
      Oj znam to, u mnie się jakoś za pięknie nie zrobiło niestety :D
      Owszem, jestem tego samego zdania.
      A skojarzenie całkiem dobre, w sumie słowa znalezione w odmętach internetu, więc nigdy nie wiadomo :D

      Usuń
    2. Chyba ze tak!
      To kwestia wzgledna, dla mnie po prostu taka deszczowa aura faktycznie JEST piekna, ale jakos nikt dzisiaj mojej opinii nie podzielal...
      (przepraszam za brak polskich znakow, cos mi z klawiatura zaszwankowalo dzisiaj)

      Usuń
    3. Wiem, wiem, ale właśnie chyba bardziej utożsamiam się z tymi, którzy tego nie podzielają :D
      I nie szkodzi :)

      Usuń
    4. Haha, dla mnie to czas największych inspiracji, ale żadną pogodą nie pogardzę - może z wyjątkiem śniegu. Nie ogarniam czemu ludzie jarają się śniegiem, a deszczu nie lubią - ja mam odwrotnie. Aczkolwiek tak jak mówię - natura bardzo bardzo inspiruje, przynajmniej mnie ♥
      Naprawiłam! Jak dobrze mieć brata, który się na tym zna, haha.

      Usuń
    5. Dla mnie śnieg też jest fajny tylko przez chwilę, gdy tak pięknie migocze w powietrzu i możesz patrzeć na ten pierwszy w danym roku, podobnie jak z deszczem wiosną :) No ale co racja, to racja, inspiracje dobre ;)
      Haha, już o tym kiedyś pisałyśmy, przydaje się :D

      Usuń
    6. Tak, też to mam. Śnieg jest fajny tylko gdy siedzisz sobie w cieple... a więc jest zupełnie niepraktyczny. Z deszczem trochę inaczej jest, o ile to nie mżawka, brrr...

      Usuń
    7. Taak, i o ile nie pada cały dzień, jak dzisiaj.

      Usuń
    8. Mnie to jakoś właśnie nie przeszkadzało wcale, haha.

      Usuń
  2. Podpisuję się pod tym postem rękami i nogami. Mam takie same życzenia.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zmiany, zdobywanie nowych wspomnień, doświadczeń, zadawanie pytań i poszukiwanie na nich odpowiedzi, optymistyczne patrzenie w przyszłość... Brzmi jak plan na szczęście i spełnienie w życiu, tak trzymaj ;)
    Nie musi być idealnie, żeby było dobrze. Sama staram się mieć takie samo podejście.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oby ten plan się spełniał :)
      Dokładnie tak, chociaż niekiedy trudno o tym pamiętać, to dobra myśl przewodnia.

      Usuń
  4. Już sama nie potrafie zliczyć ile razy w życiu się zmieniałam, ale to chyba dobrze, zmiany świadczą o tym, ze nie stoimy w miejscu. A co jest dobre, co złe - rzeczywiście trudno stwierdzić tak od razu, po latach dopiero się okazuje i można większość (jak nie wszystko) zaliczyć jednak do dobrego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W pełni się zgadzam ze wszystkim, co napisałaś. Trzeba po prostu czerpać naukę z każdego doświadczenia.

      Usuń
  5. rzekomo zmieniamy się średnio co siedem lat. ale wydaje mi się, że chyba znacznie częściej, bo największy wpływ mają na nas ludzie i sytuacja... tylko zastanawia mnie to, czy umiemy zauważyć kiedy się zmieniamy? i czy wtedy zmieniamy się my, czy ludzie dookoła?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi także wydaje się, że następuje to częściej, tylko właśnie nie zawsze się to dostrzega. A zmieniamy się zarówno my, jak i ludzie wokół.

      Usuń
  6. Ależ, ty masz piękne pióro... Twoje teksty są bardziej refleksyjne niż nie jedno "dzieło wydane", uwielbiam je podczytywać, choć zawsze mam tyle myśli w głowie, że nie wiem jak to wszystko spłętować w komentarzu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, bardzo miło mi czytać takie słowa :) Co do komentarzy- doskonale rozumiem ;)

      Usuń

Prześlij komentarz

Jedna chwila, a podarujesz mi uśmiech.