Poranek ponownie usypia
księżyc zawieszony zbyt nisko
nad horyzontem
Noc rozbudza myśli niewyciszone
powiązane pytaniami
odkładanymi "na później"
Wieczór - chłód na dłoni
który chcę zatrzymać
nieosiągalnie dla serca
Dzień niech przyciąga
melodię nieuchwytną
wygrywaną w ciszy
Cóż... ja żadnych pytań na później nie odkładam. Pytanie więc, czy lepiej mieć cały dzień rozwalony od ciągłego myślenia, czy zostawić to na noc i nie móc spać?
OdpowiedzUsuńJej, dlaczego przychodzą mi do głowy same smętne interpretacje? Nie wiem.
I nie wiem też, czy ten wiersz ma coś wspólnego z Tobą i nie wiem, czy u Ciebie dobrze czy nie, więc mam nadzieję, że tak. U mnie w każdym razie wreszcie się poprawiło.
W ogóle to zastanawia mnie, czy czytasz jeszcze mojego bloga i czy w ogóle sobie zdajesz sprawę, że ja to Tina? Albo sobie wymyślam, albo nasze komentarzowe rozmowy są jakieś mniej rozległe niż były? Ale to może tylko dlatego, że po prostu do wiersza trudniej jest się odnieść, niż do prozy. Nie ma punktu zaczepienia i tak dalej. Jedynie spekulacje, bo jedynie Ty wiesz, o co tak naprawdę chodzi.
No nic.
Dobranoc ♥ Chyba, że przeczytasz ten komentarz w dzień, to dzień dobry ♥
Wiesz, to takie pytania odkładane już długo, nawet nie na noc, tylko na kiedyś.
UsuńTak, jest dobrze, to tak tylko, ale mówię, przede wszystkim dobrze czytać, że u Ciebie poprawa <3
Jasne, pamiętam i wiem, ostatnio się zbytnio nie włączam i tak, jak mówiłam, zniknęłam trochę z blogosfery, więc nie czytałam już jakiś czas, ale nadrobię jak już będzie wolne.
I czytam w ciągu dnia, więc dzień dobry <3
Rozumiem. Ja raczej wolę emocji nie spychać 'na kiedyś', bo potem się gromadzą i jest źle. Ale czasem faktycznie ciężko wszystko ogarnąć naraz, sama tego ostatnio dość boleśnie doświadczyłam, ale już jest ok :D
UsuńOki, tylko się upewniałam :D
♥
Emocji akurat ja też nie, ale w tym przypadku nie o to chodzi. No i muszę się zgodzić, niestety :D
Usuń