By na powrót rozpłynąć się w ciszy.

Wszystko ponownie układa się w jakiś porządek. Chaos w mojej głowie nieco mniejszy. Czas wypełniony rozmowami, spotkaniami, wirem zajęć. Niespodziewane wyprawy i długie spacery, na myśl o których chce się śmiać. Deszcz głośny
i przynoszący spokój, który czułam głęboko w sobie. Cisza oddechów i bicia serc, przerywana spojrzeniami w oczy. Niedawno odświeżane wspomnienia sprawiają, że odczucia są jeszcze intensywniejsze. Nowy początek płynie własnym nurtem, dyktując nieco inne zasady. Szczęście wraca wraz z pewnością, że będzie dobrze. Uśmiech koi i wycisza wszelkie pytania. Wieczory ponownie wypełniają się słowami. Jest cieplej, mimo tych chłodnych dni. I jest lepiej, po prostu.

Komentarze

  1. Czyżby miłość do Ciebie zawitała, czy jednak to tylko moja interpretacja romantyczki? Cieszę się, że u Ciebie tak szczęśliwie <3 A niespodziewane wyprawy są najlepsze, spontan rządzi! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiedziałabym raczej, że powróciła :D I tak, potwierdzam :D

      Usuń
    2. To powiązane z poprzednią notkę? I'm confused :D

      Usuń
    3. Skomplikowane, uwierz :D

      Usuń
    4. Nie rozbudzaj mojej ciekawości, jeśli nie chcesz mówić! :p

      Usuń
    5. Naprawdę nie tak łatwo byłoby to wyjaśnić, cała sytuacja była dość dziwna :D
      Ale już raczej wszystko wróciło do normy :)
      A Ty jak się czujesz?

      Usuń
  2. Ciesze się, że w życiu CI się układa i przychodzi ten dobry moment! Oby już tak zostało!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Jedna chwila, a podarujesz mi uśmiech.