"Je­den akord i cisza za­mienia się w de­likat­ny dźwięk."

Przy fortepianie wybrzmiewają
trzy ostatnie słowa
rozchwiane opuszkami
zbyt długich palców
obleczonych nutą
niewdzięczności
słyszalną tak wyraźnie
pośród cichych niedomówień
muskających
łzę na policzku
zbyt samotną
by mogła spłynąć
wraz ze wspomnieniem
o Tobie


Komentarze

  1. nikomu nie życzę tego uczucia.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dla mnie dźwięk fortepianu zawsze był taką ucieczką od świata, czymś, co pozwoliło mi się zatrzymać, odpocząć i wejść w głąb siebie. Od zawszę marzę żeby nauczyć się na nim grać.
    Chociaż pewnie jak zwykle się mylę, może my wszyscy potrafimy na nim grać, już ot tak, od urodzenia, tylko potrzebujemy czegoś, co nas do tego natchnie.
    Zastanawia mnie to, że wszystko na świecie ma swoje odniesienie, wszystko może być dobre i złe. Wszystko nagle jest takie żywe, kiedy my umieramy wewnątrz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, też uwielbiam ten dźwięk. Może, nigdy nie wiadomo, póki się nie spróbuje.
      Faktycznie zastanawiające, a Twoje ostatnie zdanie jest tak dobitne, że nawet nie mam na nie odpowiedzi, może jedynie potwierdzenie.

      Usuń
  3. Aż smutno mi się zrobiło podczas czytania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba mi też było smutno, gdy to pisałam, może to się jakoś przekłada.

      Usuń
  4. Ostatnio mam bardzo melancholijny, ale szczęśliwy nastrój, więc chyba w ogóle nie umiem poczuć tego wiersza. A czytałam go już chyba z dziesięć razy. I jakoś tak bezrefleksyjnie to przeszło. W każdym razie mam nadzieję, że u Ciebie dobrze. Albo chociaż lepiej. <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasne, rozumiem, w takim razie cieszę się, że przynajmniej szczęśliwy :)
      Tak, jest dobrze, jestem teraz tak zakręcona ze wszystkim, że jakoś nie mam czasu spokojnie siąść, napisać czegoś, generalnie wciąż jakieś zamieszanie, ale pozytywnie ;)

      Usuń
    2. To jest coś takiego, że często siedzę i się zamyślam, ale nad pięknem świata. Może więc nie "melancholijny" a "refleksyjny" - o, tego słówka mi zabrakło :) To w sumie znane mi uczucie, ale w tej jesieni czuję to jakoś inaczej. Odkrywam wszystko na nowo. Mam w sobie tyle pozytywnej energii, że chyba aż o tym niedługo napiszę.
      Rozumiem. Właściwie to dobrze - ja na pewno wolę nie mieć czasu wypełniając go dobrymi rzeczami, niż mieć go w nadmiarze :)

      Usuń
    3. No tak, w takim razie to już bardziej ma ten pozytywny wydźwięk ;) O, i to jest dobra myśl, dlatego właśnie też spróbuję jakoś to określić w słowach. Dokładnie :)

      Usuń
  5. Smutne, ale jednocześnie bardzo fajne!

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo wzruszający tekst, aczkolwiek końcówka tak jakby nie trzymała się całości. Zbyt szybkie zakończenie wiersza, ale całość w porządku. Mega emocjonalny tekst :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba lubię kończyć wiersze tak nagle. Dziękuję :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Jedna chwila, a podarujesz mi uśmiech.