"I know we'll be alright this time."

Przyspieszone bicie serca - wyciszam. Powoli otwieram oczy i zastanawiam się nad granicą snu i jawy. Po cichu stawiam krok po kroku, słuchając skrzypiącego pod stopami śniegu. Łapię śnieżynki w dłonie i patrzę, jak topnieją. Ponownie pierwszy śnieg nabiera magii. Może nie patrzę w gwiazdy, ale wiem, że niedługo jeszcze raz zacznę szukać odpowiedzi gdzieś tam na górze. Myślę o powrotach do miejsc, które przynoszą rozwiązania. Wyciągam ciepły sweter, zapalam świeczki, dopijam kolejny kubek herbaty. Słucham muzyki serca - kojącej. Jestem spokojna.



Komentarze

  1. Mi zima zbrzydła, kiedy musiałem się z nią zmierzyć, od tamtego czasu w śniegu już nie widzę niczego magicznego, tylko zimno.
    Chyba Ci "g" w cytacie zabrakło, chyba, że słuchasz ulubionego syna, ale nie dobrze tak faworyzować jednego z rodzeństwa :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przeważnie też tak mam, ale od czasu do czasu zatrzymuję się i podziwiam to, co piękne zimą.
      O, dziękuję, nie zauważyłam :D

      Usuń
  2. Jeśli o błędach mowa, to "u" w "favourite" też ktoś Ci, Karolino, zjadł :D

    Ja czekam na święta bardzo, robię sobie świąteczny nastrój od kilku tygodni. Nie lubię zimy generalnie, ale w tym roku wszystko jest inaczej. Nie mówiąc już o tym, że chcą już przeżyć końcówkę semestru i po prostu zdać, bo na razie mam maraton sprawdzianów i ledwo żyję. Byle do matury, przynajmniej długie wakacje będą ;D

    Też słucham kojącej muzyki ostatnio. I szukam dużo nowej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W tym przypadku akurat nie, tak jest w tekście zapisane, bo można to pisać na dwa sposoby :D
      Święta akurat mają dwie strony, sama nie wiem, czy w tym roku będę na nie czekać, czy nie, jeszcze się okaże. Ale cieszę się, że w tym roku postrzegasz to tak nastrojowo :)
      No tak, sama tak mówiłam w zeszłym roku, żeby tylko mieć z głowy jak najszybciej, no i święta pod tym względem to przynajmniej jakaś przerwa :D A najdłuższe wakacje życia to jednak świetna sprawa :)

      A właśnie zastanawiam się już jakiś czas, co u Ciebie i jak się trzymasz?

      Usuń
    2. Jak się trzymam... dzisiaj na przykład zrobiłam wszystkie zadania z matury z matematyki, miałam korki z tegoż przedmiotu, przeczytałam pół lektury i napisałam wypracowanie, więc nie ręczę za składnię swojej wypowiedzi, bo jestem zmęczona jak nigdy.

      U mnie dzieje się dużo i mało - to zależy. Dzieją się duże rzeczy (ślub dziadka - tak, dziadka! - nowy dom cioci czy ciąża żony brata to niekoniecznie sprawy, które by się zdarzały na co dzień!), ale w dość sporym odstępie czasowym, więc naraz nie odczuwam tego aż tak. Jest dobrze, tylko tradycyjnie mam problemy w szkole, a 26% z próbnej matury z matematyki nie bardzo mnie pociesza. Ale dam radę. Albo i nie. Ale nie ma spiny, są drugie terminy XD Ostatecznie na pewno jakoś dam radę, tylko momentami mam już tak bardo dość, że bez kija nie podchodź. Trochę jestem zmęczona, ale jakoś żyję.
      Odkrywam też siebie trochę, rozwijam się - mam tu na myśli głównie prozę i muzykę, sięgam teraz po zupełnie inne teksty niż kiedyś, a co do muzyki poznaję mnóstwo klasyków (rocka głównie) i się zachwycam. Chcę napisać post w okolicach świąt, bo zdecydowanie jest o czym, ale zrobię to raczej później niż wcześniej, nie mam do tego głowy teraz zupełnie :) Przed końcem semestru na pewno nic się nie pojawi.

      Usuń
    3. Strasznie dużo jak na jeden dzień.
      O, faktycznie różnorodne i niecodzienne wydarzenia. Co do szkoły, a szczególnie tej matury - słyszałam o takich wynikach od wszystkich znajomych, którzy pisali maturę próbną, łącznie z tymi z matematyczno- fizycznych profili, jeśli to Cię jakoś może pocieszyć. No ale rozumiem, szczególnie to zmęczenie, ale jasne, że dasz radę, w końcu jeszcze jest czas, no i po prostu, wszystko się jakoś tak w głowie ułoży, tak myślę.
      Poznawanie czegoś nowego to zawsze taki dreszczyk ekscytacji :)
      No tak, przerwa świąteczna będzie bardziej sprzyjająca pod tym względem, także uzbroję się w cierpliwość, jeśli chodzi o notki u Ciebie, a Ty uzbrój się w cierpliwość tak po prostu, i najlepiej dodatkowo w pogodę ducha :) Trzymam kciuki, żeby szło jak najlepiej <3

      Usuń
    4. No u mnie próbną maturę w całej klasie zdało 6 osób, z czego 5 z nich to osoby z mat-fizu (bo tak, moja szkoła ma 2 klasy na rocznik, a 3 profile), więc nie jestem jedyna, ale to nie jest zbyt pocieszające.
      Dzisiaj jest chyba najgorszej, bo mnie chyba jakiś wirus do tego bierze, tfu tfu, nie mogę być chora. Coś czuję, że będę odchorowywać na święta albo w ferie... ale no. Jakoś przeżyję.

      Usuń
    5. To jednak niewiele, ale też dzięki temu można zobaczyć swoje braki i jakoś wziąć poprawkę na to, co szczególnie wymaga uwagi.
      Ojeej, choroby to okropna sprawa, szczególnie w tak intensywnym okresie, więc oby Cię jednak nie złapało, duużo herbaty i jakiejś witaminy C i zdrowiej! <3

      Usuń
  3. Ale ty masz intrygujace tytuly, kobieto.
    Ah, o spokoju mowisz

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Jedna chwila, a podarujesz mi uśmiech.