Bez­senna noc drży za­pachem.

Bezsenna noc
niepokoi
gdy rozjaśnia się
za oknem

Pobudza krążenie
gdy zbyt dużo
myśli
krąży po głowie

Wzbudza melancholię
gdy nie myśleć
próbuję
o niczym

Bicie serca
potęguje
gdy pragnę
ciszy




Komentarze

  1. Skojarzyło mi się silnie z piosenką "Marmur" Taco Hemingwaya, a konkretnie jednym wersem - "Niektórzy ludzie lubią pląs, a niektórzy chcą ciszy".
    Ja przez ostatnie noce prawie nie spałam. Dopiero wczoraj, po pięciu bezsennych dobach, udało mi się przespać normalnie noc i wrócić (mam nadzieję) do normalnego rytmu. Coś okropnego. Aczkolwiek burza przyniosła mi bardziej ukojenie po tych upałach aniżeli strach ;)

    Wszystkiego najlepszego! Mam nadzieję, że dobrze spędziłaś urodziny <3 Wybacz, ale nie mam dzisiaj siły na dłuższe życzenia (ten komentarz pisałam na raty przez kilka godzin, nie żartuję), jestem jednak pewna że doskonale wiesz, że zawsze życzę Ci jak najlepiej, nie tylko 4 czerwca

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze dobrany cytat.
      Skąd taka długa bezsenność? To chyba musiało być straszne.
      I dziękuję bardzo <3
      Odpowiadając też na pytania niżej - nie przyszły mi powiadomienia o komentarzach, zapomniałam tego sprawdzić, a dodatkowo czerwiec był dość napiętym miesiącem. Wszystkie oddania projektów (oczywiście bardzo czasochłonnych, typu kręcenie filmu), egzaminu, szukanie pracy, no jakoś tak ten czas uciekł. Ostatnio myślałam o tym, że dawno mnie nie było, a dopiero teraz uświadomiłam sobie, jak dawno.

      Usuń
    2. Ze stresu. Potem było dobrze jakiś czas, a przed wynikami matur znowu. Ale teraz już po wszystkim i jest ok.
      Ojeeej, faktycznie. Opowiesz o tym coś więcej?

      Usuń
    3. Też tak miałam, chociaż bardziej przed maturą, niż potem przed wynikami. I śniły mi się te egzaminy cały czas, tak samo przed jakimiś sprawdzianami z matmy. Ostatnio już kilka razy śni mi się coś związanego z pracą, tzn. nie konkretną, tylko ogólnie. W każdym razie dobrze, że to już minęło ;)

      Hym, kręciliśmy grupowo (w 5 osób) film na zaliczenie podstaw reżyserii, gdzie całość musieliśmy zrobić sami, czyli pomysł, scenariusz, kręcenie, montaż (w tym pomógł nam kolega z roku, żadna z nas się na tym nie zna :D ), generalnie nasz film był trochę inspirowany Zosią z Dziadów, tzn. opowiada o duszy błąkającej się po śmierci. Jest niemy, czarno-biały, więc wyszedł całkiem klimatycznie i właściwie wszystkie jesteśmy dumne z naszego dzieła :) Poza tym już każdy pojedynczo miał do napisania scenariusz z podstaw scenopisarstwa, chociaż w tym przypadku u mnie był to scenopis i scenorys, ponieważ zrobiłam niemą animację (jako jedyna na roku, więc to też był dla mnie powód do dumy :D ). Gdzieś wcześniej znowu grupowo robiliśmy kampanię reklamową stworzonej przez nas marki, także było ciekawie ;) Generalnie właśnie w czerwcu zrobiło się całkiem sporo tego typu rzeczy, plus na bieżąco jakieś inne formy zaliczeń, kombinowanie, żeby nie zdawać egzaminów w sesji, no wszystko razem nieco mnie pochłonęło. Na szczęście wszystko wyszło bardzo dobrze, łącznie z egzaminami, które jakoś jakby mnie ominęły tak w gruncie rzeczy jeżeli chodzi o sesję, poza jednym (zdanym). Teraz mam duużo więcej wolnego czasu (zbyt dużo), bo mam trochę problem z pracą, tzn. już pracowałam, zrezygnowałam z pewnych względów i cóż, jednak jest już dość późno na szukanie, także jest to jeszcze trudniejsze, niż w czerwcu. Trochę mnie to też trapi i chodzę ostatnio nieco przybita, ale cóż, może niedługo się coś uda.

      Usuń
  2. Najgorsze jest uczucie, gdy chce się położyć i zapomnieć, na chwilę odpocząć, a nie można, bo myśli wybuchają jak supernowy. Bezsenne noce są najgorsze.

    "When you can't sleep, well, you can't dream,.
    When you can't dream, well, what's life mean?"

    Fajny ten nowy szablon.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie tak, jak na złość.
      Te słowa też mi się podobają, pasują.

      Dziękuję :)

      Usuń
  3. Nigdy nie było Cię tu tak długo, wszystko w porządku? :(

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Jedna chwila, a podarujesz mi uśmiech.