Don’t go slow.

Notatki z dzisiaj:
W końcu poczułam się potrzebna i doceniona w sferze, w której brakowało mi tego poczucia. Poczułam, że robię coś ważnego, że chcę to robić, że czuję się dobrze sama ze sobą. Brakowało mi tego bardzo długo. Wróciłam z nowymi ambicjami, energią, jakimś planem. Wróciłam do codzienności, za którą tęskniłam. Codzienności, w której zawsze jest coś do zrobienia - takiej, jakiej potrzebuję. To, nad czym zastanawiałam się już bardzo długo, w końcu ma jakiś zarys. Przestało być pustą kartką, a ja przestałam myśleć, że jest(em) beznadziejnie(a). W końcu coś we mnie odżyło i chociaż sporo jest jeszcze do przemyślenia, widzę rozmazany kształt. I ten kształt sprawia, że przestaję się zadręczać bezsensownymi myślami, a próbuję coś zrobić w tym kierunku. W tym jednym wielkim wirze pracy odpoczęłam i nabrałam sił. Dostrzegłam nowe możliwości, których się trzymam. Bardziej optymistycznie spojrzałam za horyzont.

Komentarze

  1. Cieszę się. I oby to nadal trwało :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Być docenionym, tak, to piękne uczucie.
    Z tego posta bije tyle dobrej energii, że aż się uśmiecham, czytając. Bo to brzmi jak początek być może ciężkej, ale jasnej już drogi.

    OdpowiedzUsuń
  3. Oby taki stan trwał jak najdłużej.
    Dawno nie pisałem wierszy, może sam je trochę już znienawidziłem, może zaczęły być dla mnie kulą u nogi, sam zacząłem mówić, że to moja klątwa, od której nie mogę się uwolnić. Przestałem je traktować jako coś, co jest moje i jest dla mnie ważne. Ale znów odżyły, nie wiem, na jak długo, ale cieszę się, że tak się stało i cieszę się, że dotknęła mnie taka klątwa.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właściwie to już notatki sprzed jakiegoś czasu, trudno mi się do nich odnieść na ten moment.
      Cieszę się, że u Ciebie teksty odżyły, może na moje też przyjdzie czas.

      Usuń
  4. Mój blog stał się prywatnym, wysłałam Ci zaproszenie na maila. Zapraszam, jeśli masz ochotę dalej mnie czytać ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Jedna chwila, a podarujesz mi uśmiech.