Coś się ciągnie za mną i nie wiem ile to potrwa.

Na nowo pękam beznadziejnie w jednej chwili. Głupie słowa i połowiczne żarty bolą. Po co mi to mówisz? Sprawdzasz, czy mnie to rusza? Powinieneś wiedzieć, że tak, i że pogrywanie w taki sposób nie jest fair. To nie fair, że nie było czasu. Nie było właściwych wyjaśnień, nie było szansy. To nie fair, że nie pozwoliłeś nam nic sprawdzić na nowo. Nie fair, że widzę Cię w kółko i nie mogę zrobić nic z tego, co dawniej. Że gdy gdzieś jestem i przeżywam dobre chwile, żałuję, że to nie z tobą. Krajobrazy mijają szybko za szybą, a ja myślę o tym, jak szybko wszystko się zmienia w życiu. Jak bardzo nie ma nic stałego, nawet jeśli pozornie przez chwilę takie jest. Wróciłam i powrót był najgorszym, co mogłam zrobić. Po całym tym czasie budowania siebie i swojej niby-stabilności na nowo, wystarczyło parę chwil, by wszystko wróciło i bym znowu się rozpadła. Nie jest dobrze i tylko próbuje okłamywać siebie i innych, że momentami jest. Samotność wgryza się w pustkę.



 

Komentarze